..::WarlandRPG::..

Anyzratak (Jake)

<przytrzymuję Elesiena i walę go tak, by stracił przytomność po czym... pilnuję >

Alaron aep Anguamen

| Nerevan ma twój sztylet |

Anyzratak bijesz go i bijesz... ale Elesien nie traci przytomności [pż -10]

...

-Niech ktoś go zwiąże, postawi na krzyżyku i pilnuje by nie uciekł. -Po chwili namysłu dodaje. -Nerevan, a trup mógłby być? Czy koniecznie musi być żywy? -Patrze złowieszczo na Eleseina.

Elesien Redriel

Zabij mnie kundlu!!!!!!!

...

-Jak będziesz się rzucał... -W moich oczach można było dostrzec złowrogi błysk.

Elesien Redriel

To co?!

Nerevan

- Zamknijcie się. Tak, Devil, MUSI być żywy. I mam nadzieję, że tylko żywy... Bo jeśli z własnej woli jeszcze będzie musiał zadeklarować pomoc, to nie będzie wesoło. Elesien, czemu, do diabła, tak zależy Ci na tym mieczu? Przecież to esencja zła, rzecz, którą należy jak najszybciej zniszczyć. I nawet Wasze demony mogą nad tą rzeczą nie zapanować. To może być Twoja zguba.- mówię spokojnie.

...

-Nie trzeba od razu diabła wołać, jeden już na miejscu jest. -Uśmiecham się szeroko. -No ale zawsze można go trochę obić, to może będzie współpracował.

Nerevan

- Czy Wy naprawdę każdy problem chcecie rozwiązywać siłowo?- pytam się zniesmaczony.- Może po prostu mu uświadomimy, że robi źle... Po co rozlewać jeszcze więcej krwi?

Anyzratak (Jake)

<związuję Elesiena liną elficką i na wszelki wypadek czarnym łańcuchem na smoki>

Elesien Redriel

Co powiedziałeś?

Nerevan

- Że ten miecz jest przeklęty. I najlepszym rozwiązaniem jest zniszczenie go. O ile dobrze pamiętam z fresków, to rozbudza zło w użytkowniku... Nie wiem dokładnie. Ale w każdym razie nie należy do rzeczy najmilszych.

...

-Pospieszcie się, bo jeśli to co Nerevan mówi jest prawdą, to zaraz zacznę mordować. -Powiedziałem lekko się uśmiechając.

Elesien Redriel

Dobra pomogę wam.

Alaron aep Anguamen

| No to do roboty

|