..::WarlandRPG::..

Greywood

Dostałeś misję, aby zastąpić swojego przyjaciela, magnata ziemskiego i pana na zamku Stelion. Ubrałeś się więc w swoje najlepsze ubrania, wsiadłeś w dorożkę i wyruszyłeś. Na miejscu czekało na Ciebie gorące powitanie. Dziesiątki sług i służek biło przed tobą pokłony. Na samym końcu czerwonego dywanu czekał na Ciebie, z otwartą ręką, twój przyjaciej, Kirk.

Jasir (Viron) Mahdi

-Witaj! Uwielbiam takie miejsca...gdzie widać, kto jest gorszy, a kto lepszy!

Greywood

- Witaj Virionie - odpowiedział ściskając twoją dłoń. - A już myślałem, że będziesz musiał przywyknąć do tego miejsca. Ale skoro Ci się tutaj podoba to załatwione. Widzisz mam pewną sprawę... Ale gdzież moje maniery. Zapraszam do środka. Wszedłeś do środka i drzwi na tłum zostały zamknięte

Przechodząc obok bogato szytych gobelinów i posrebrzanych zbroi nie przejąłeś się wcale. W końcu w twoim zamku były jeszcze lepsze. Bardziej spodobała Ci się księga w wewnętrznym ogrodzie. Przechodząc obok niej, zdawało Ci się, że to jakiś skarb twojego przyjaciela. Padały na nią promienie słoneczne, po mimo iż słońce było poniżej poziomu budynków- A... To jest księga szczęścia - powiedział do Ciebie Kirk. - Przynosi szczęście obecnemu właścicielowi. Mniej więcej to jej zasługa. No i tutaj zaczynają się problemy.

Jasir (Viron) Mahdi

-Jakie problemy?

Greywood

Widzisz muszę wyjechać na pewien czas. No i nie mam nikogo oprócz Ciebie kto mógłby mnie na ten czas zastąpić. Jeśli mnie nie będzie kraj ogarnie chaos! Pracuję cały rok i muszę w końcu odpocząć. Więc mógłbym Cię prosić o pomoc? Potrzebuję godnego zaufania zastępcy. Oczywiście wszystkie królewskie dobra, zarząd oraz pokojówki... Hmm... Kobiety... Są do twojej dyspozycji. - tutaj gospodarz wziął Cię na stronę i powiedział: - A tak naprawdę musisz pilnować tej księgi. Jest najważniejszą rzeczą w tym zamku. Możliwe, że gdy będę nieobecny ktoś na nią napadnie, ale ja nie mogę jej wziąć ze sobą. To co... Zgadzasz się - powiedział już głośno i wyraźnie Kirk.

Jasir (Viron) Mahdi

-Pewnie. Nie sądzę, żeby pilnowanie pisadła było trudnym zadaniem...

Greywood

Hmm. Możliwe. Oczywiście będziesz zarządzał też wszystkim jak mnie nie będzie. - tutaj przerwał i poszedł się przygotowywać. Piękne służące zaprowadziły Cię do garderoby. Były tam najróżniejsze stroje. Wybierz swój strój, krój, kolor i fason. Będzie to potem miało wpływ na twoje otoczenie w tej KWG

Jasir (Viron) Mahdi

Grey, właściwie mam zakupiony najdroższy ciuch dostępny w całej grze WarlandRPG Wesoly

Popatrz sobie na moją KP.

Greywood

Nie nie nie! Nie ma tak łatwo. Tutaj nie wybierasz z dostępnych. Tutaj opisujesz. Mówisz, królewski płaszcz ze złoceniami. Diadem (xD). Opisz to wszystko. To część tej N-K-WG (nietypowa K-WG)

Jasir (Viron) Mahdi

HAHAH

Biorę najciemniejszą szatę, jaką mają. Zdobioną czarnymi i czerwonymi diamentami. Szytą złotą nicią. Zakładam pelerynę i buty przekładane żelazem.

Greywood

fiuufiuu. Czeka cię wojna czy co? Twój wybór. Interakcja to interakcja.

Twoim pierwszym celem było udanie się do sali obrad. Usiadłeś na podwyższonym krześle. Od razu dostrzegłeś w oczach ludzi strach a u niektórych uwielbienie. Ci drudzy od razu wystąpili do Ciebie z petycją:
- Panie, jeśli chcemy zwiększyć zasoby naszych trzód musimy ustanowić większy podatek na naszych ziemiach. - powiedział przedstawiciel lewicy.
- Hein oci****eś? Obecnie zabieramy ludziom większość ich plonów! Ledwie mają co jeść! - odpowiedział jakiś przedstawiciel prawicowy.
- Zamiast narzekać, podbijmy tą górniczą posiadłość w Hetenie. Zyskamy nowe miejsca pracy oraz sporo zarobków. Obecnie wydobywa się tam - przegląda notatki. - Kamienie szlachetne. Gdybyśmy ich najechali, nasi ludzie nie mieli by już problemów z żywnością, którą mogli by łatwo zakupić - wtrącił skrajno-lewicowy generał.
- Przeceniasz swoich wałkoniów. Tych ciot nie nazwałbym żołnierzami - doszedł Cię głos spod okna. Jak dotąd jedyny wolny wojownik jakiego na sali dostrzegłeś to był on. Reszta to były tylko doradcy. - Jaki rozkaz panie? - powiedział ktoś z centrum.

Jasir (Viron) Mahdi

-To, co gadał ten gość...coś o kamieniach...coś o zabijaniu...mi się podoba.

Greywood

Więc wybrałeś zakończenie zło Wesoly

Panie! Wiedziałem, że się zgodzisz! - generał aż podskoczył z radości. - Natychmiast organizuję oddziały. Do jutra będziemy gotowi! - Wszyscy inni radcy popatrzyli po sobie. W ich oczach był już nie tylko strach. Była też tam również zawiść. - Phi - powiedział człowiek pod oknem i zniknął.

Nastała pora posiłku. Zerknąwszy czy aby na pewno księga szczęścia jeszcze jest, spotkałeś siedzącą na jej przeciwko kobietę, której dotychczas nie widziałeś na zamkowych włościach. Nie była nadzwyczajnie piękna ani ekstrawagancka. Nie wyglądała na księżniczkę. Jednak w jej urodzie było coś, co cię strasznie pociągało. Tylko co?

Postaci opisywane dokładniej mają wpływ na zakończenie.

Jasir (Viron) Mahdi

-Witaj, o piękna Pani! Jakiż kwiat narodził tak piękną kobietę?

Greywood

- Moja matka była człowiekiem nie kwiatem, szarmancki mężczyzno. Jeśli chcesz prawić mi komplementy, musisz się bardziej postarać. Wszyscy w zamku są oślepieni twoją władzą. Na mnie to nie podziała, chociaż... Może spróbujesz. - Dziewczyna uśmiechnęła się lubasznie. Kątem oka dostrzegłeś u niej bliznę po mieczu na nodze, zanim nie zakryła ją spódnicą wstając.