..::WarlandRPG::..

Alaron aep Anguamen

Spojrzał na Grewood`a lodowatym wzrokiem
-Witaj-

Greywood

- Oh... Alaron! Nie zauważyłem Cię. Witaj! <wredny uśmieszek.> Jak tam się żyje na twoich bagnach?

Alaron aep Anguamen

Alaronowi drgnęła powieka, zacisnął rękę na głowicy kindżału
-Dobrze... Bacz na słowa szary przybłędo... Wyrzutku elfów, stworzeniu niepasującym nigdzie... Pół elfie-rzekł z pogardą

Elesien Redriel

Witam wszystkich... Mam nadzieje, że nie będzie nudno! Wesoly

Greywood

Uuu. Nie stać go na nic lepszego. Widać że się zasiedział tnąc deski. No ale cóż. Starość nie radość Alaronie. Nie pogruchocz się przy następnym domku. Dobrze? <uśmieszek stawał się coraz szerszy.>

Alaron aep Anguamen

-Nie martw się nie pogruchoczę... Muszę złożyć zamówienie na nowe kowadła...-

Greywood

A stare tak szybko psujesz? Zresztą... Poznasz kowala po jego kowadłach. Chyba jednak nie podkuję u Ciebie mojego konia. Bez podków pewnie było by w tym przypadku lepiej. Wiesz oczywiście o co mi chodzi <zachichotał>

Anyzratak (Jake)

<wkraczam do sali znudzonym wzrokiem omiatając wnętrze>
Witam...

Alaron aep Anguamen

Patrzy rozeźlony na Anyzratak
-Nareszcie...-powiedział do siebie...
-Witaj- rzekł głośno

Anyzratak (Jake)

<patrzę ze skrzywieniem na Alarona>
Co się tak gapisz? Mam więcej zajęć niż ty, nie mam czasu wpadać na każdą "zabawę"... ale jak Viron zaprosił to wypada chociaż na krótko wpaść...

Alaron aep Anguamen

| Anyzratak czy ty każdą fabularna rzecz bierzesz na serio? weź się człowieku uspokój Wesoly

|

Patrzy na Anyzratak i zastanawia się czy się śmiać czy płakać, dochodzi do wniosku że najlepiej nie reagować
-Taak, dziękuję za bardzo taktowną odpowiedź miłej zabawy. -

Legolas

Witam pana Greywooda i Jaka

Greywood

Uuu Alaron ma problemy ze swoim szefem. No cóż... Zrozumiałe.

Alaron aep Anguamen

-Jak widać...-

Anyzratak (Jake)

Kurna, Alaron, czy ja się denerwuję? Jakbym nie pisała tego fabularnie to byś dostał ostrzeżenie za setne wypominanie nieobecności adminowi XD