..::WarlandRPG::..

Alaron aep Anguamen

<gdy przewodnik odpowie na pytanie seleni> proszę zaprowadź nas do burmistrza

Greywood

Virion ma rację.. Nie co do murów ale do więźniów

Alaron aep Anguamen

viron Anyzratak pisała że wyjeżdża może więc zamknij ten topic by nie było spamu i by Anyzratak sie nie zezłościła tak jak ostatnio

a jak wróci to znowu pogramy Wesoly

Tsume

<Zakładam ręce za głowe. Nic nie mówie. Nie widze takiej potrzeby. Jestem cichą elfką. Czekam tylko, aż porzewodnik odpowie i zacznie prowadzic>

Jasir (Viron) Mahdi

ALARON!!!!

OSTRZEŻENIE ZA ŁAMANIE REGULAMINU!!!

PKT. 5 - "Prosimy pisać TYLKO kolorem czarnym (admin - czerwony, moderator - zielony, MG & V-MG - czarny pogrubiony podczas gry) ".

Zamykam.

Elesien Redriel

Czy dowiem się w końcu gdzie jestem?

Anyzratak (Jake)

Trochę nieco zmęczona jestem, tak więc, odpiszę w najbliższym czasie kiedy będę miała mozliwość - to raz.
Dwa - Tak, Elesien, możesz się dowiedzieć, gdzie jesteś - wystarczy przeczytać ten krótki tekst, bo nie sądzę, żeby 5 stron to było dużo.
Trzy - jak bedę gotowa to sama otworze, viron, nie rób tego za mnie XD

Anyzratak (Jake)

Viron i Grey
Więźniowie popatrzyli po sobie, po czym, nie zwracając uwagi na Virona, odpowiedzieli Ci, Grey, zapytaniem:
- Kim jesteś, Panie?

Skoro nie piszę o karczmie, to znaczy, że nie ma jej w waszym zasięgu! Naprawdę, Viron, potrafię zwrócić uwagę na takie istotne rzeczy jak karczma.

Reszta
Meszczanin przez chwilę lustrował was wzrokiem, po czym bez słowa skinął głową i nie oglądając się na was zaczął iść ulicą. Poszliście z anim.Klucząc między domami po paru minutach stanęliście przed sporym budynkiem.
Przechodzeń ulotnił się, toteż zrozumieliście, że to jest ratusz.

Greywood

Ja? Wędrowcem i wojownikiem, niesłusznie oskarżonym. Jak każdy więzień zresztą. A wy?

Jasir (Viron) Mahdi

-Nie gadaj z psami. Niech mnie zabiją...już dosyć się nażyłem.

Anyzratak (Jake)

Viron, traktują Cię jak powietrze.
- uważasz, Panie, że każdy więzień jest niesłusznie posądzony? My jesteśmy ludźmi z innej częsci miasta, a temu, że tu jesteśmy, zawdzięczamy życie. Ta Gildia kupiecka jest najlepszą z mozliwych, bo chroni ludzi z terenów innych Gildii, np. wsadzając je do więzienia.

Alune

Hmm...mógł przynajmniej coś powiedzieć.<mówi lekko zdziwiona a jednocześnie poirytowana. Ostrożnie wchodzi do budynku.>

Jasir (Viron) Mahdi

-Psy, gnoje. Nie będę się spoufalał z hołotą!

Anyzratak (Jake)

- Wcale tego nie oczekujemy, Pogromco od siedmiu boleści! - wykrzykuje jedna z kobiet.

Selenia i reszta: weszliscie do dużego pomieszczenia, od którego odchodziło kilka krótkich korytarzy. Naprzeciwko drzwi, którymi weszliscie, były duże, szerokie schody wiodące na wyższe piętra.
Staliście tak w progu, kiedy podszedł do was człowiek w pełnym uzbrojeniu. Dopiero teraz dostrzegliście, że siedziba burmistrza była chroniona jakby miasto przezywało okres wojny.
- Słucham państwa.

Jasir (Viron) Mahdi

-Wcale tego nie oczekuję, ulicznico!