..::WarlandRPG::..

Ethar Youngdevil

AAAAAAAA.............

Nie jestem szpiegiem Warlandu... Zaklinam was na krew mojego ojca!!!! Jestem waszym <AŁĄ> przyjacielem (Ej a to nazwa państwa?? bo ja myślałem, że całej krainy

i od kiedy wśród zwiadowców są kaci i takie fikuśne łóżko co???)

Virion ilu ich jest w tym namiocie??

Jasir (Viron) Mahdi

Sharp! Kto Ci powiedział, że to zwiadowcy! Jesteś w obozie!!!

-Nie interesuje mnie to kim jesteś. To już wiemy. Gadaj jakie masz zadanie!!!

Elesien Redriel

Zaatakujemy jutro...dobrze?

Jasir (Viron) Mahdi

Anyzratak i inni :
Zgadzacie się. Dzisiejszy dzień przeznaczycie na polerowanie broni, szukanie zapasów itp.
Wieczór.
Sowa...
-Pssyt! Hej...hej! Kim jesteście?!
-Kim wy jesteście?! - Bartek
-Zwiad armii Warlandu...
-Uff...nasi! -Nugahis.
-Co tu robicie?
-Chcemy odbić naszego kolegę z obozu wroga - Anyzratak
-O! Dobrze sie składa, ponieważ nasz oddział jutro planuje napad na wroga...
-I szukamy jeszcze jednego naszego kompana...właściwie dwóch, ale dla tamtego marne szanse...-Lilith
-Jak się nazywa ten pierwszy?
-Greywood.
-Greywood?
-Tak - Anyzratak
-Znamy go. Dzisiaj nas spotkał. Został wysłany za linię wroga. podobno jakiś mag zaczarował mu miecz. Nasi magowie go badają.
-To swietnie - Nugahis.
-Atak nastąpi o świcie. Bądzcie tam - wskazał wzgórze - tam ustawią się nasze wojska. Będzie też tam wasz kompan.
I odszedł.

Ethar Youngdevil

AAAA nie mam zadania. Przypadkiem zapuściłem się w te <AŁAAAAAA - wrzask> tereny. Myślałem, że to jest strona Warlandu, a nie Chanatu. Gdy zobaczyłem wasz oddział miałem nadzieję, że was nabiorę i zaprowadzicie mnie na moją stronę. <PRZESTAŃ PAN NACIĄGAĆ, PRZECIE MÓWIĘ!!!!

Jasir (Viron) Mahdi

-Ah...SABAKU!!! PSIĘ! Konusje ty! WO TE NA! Jutro rano zostaniesz ścięty toporem psie! Jak cię zwą?

Greywood

Greywood z przydomku Arcamenel. Jestem wojownikiem i mam taki sam cel jak wy... Zabić demony... A z tym cackiem wydaje się to wykonalne. Może przy okazji odnajde przyjaciół?

Jasir (Viron) Mahdi

-Ech...badaliśmy to "cacko" - jak to powiedziałeś. Mamy złą wiadomość. To ma siłę, którą można wyczerpać...po pierwsze - gdy wyjmiesz go z pochwy magia działa tylko przez jedno zabójstwo (co znaczy, że jeśli kogoś zabijesz magia nie zabije następnego przeciwnika - będziesz musiał polegać na swych umiejętnościach) . Po drugie - miecz sam wybiera sobie przeciwnika. Po trzecie - to chyba najważniejsze. Gdy wyczerpiesz siłę magii - to ta magia przestaje działać. Powiedzmy, że po 100 (tak mniej więcej to wygląda) wyjęć z pochwy i zabójstw miecz znów będzie zwyczajnym mieczem. Zwiadowcy powiedzieli, że twoi kompani będą jutro na polu bitwy...aha...szukali ciebie i Jano...nasz mag sprawdził...i Jano nie żyje.

Greywood

Ech zawsze nie w miejscu i nie w czasie (...) No dobra. Jutro zemszczę się na tych ^*@(!^&*(^$!@ (w tym miejscu następuje takie długie PIIIIIP i czarny ekran a po chwili wracamy do tematu) macie jakieś łóżko? padam z nóg(o ile jeszcze je mam)

Ethar Youngdevil

GRZEGORZ BRZĘCZYSZCZYKIEWICZ!!!!!! Powiat Łękoszyce wieś Wnękowoły koledzy mówią na mnie Młody diabeł.

Ostrzeżenie...Viron - treść bezsensu.

Jasir (Viron) Mahdi

Sharp :
-Oż ty! Co ty gadasz?! Na żarty się zebrało?! Rozciągać go całą noc!!!!

Grey :
-Tak mamy łóżko. Musisz wypocząć przed jutrzejszą bitwą...

Ethar Youngdevil

NIE NO DOBRA NAZYWAM SIĘ SHARP YOUNGDEVIL przestańcie błagam.

Jasir (Viron) Mahdi

Sharp - chciales byc moim synem, wiec nosisz moje nazwisko...

-Youngdevil? Nie slyszalem tego nazwiska...trudno...

Ethar Youngdevil

Mi bardziej...

To nie jest nazwisko raczej pseudonim.
Nie jestem taki głupi żeby im powiedzieć, że jestem Redriel... Od razu mnie zetną.

Elesien Redriel

Masz rację...

Elesien?!?!?!?! Nie ma cię koło Sharpa!!!