..::WarlandRPG::..

Nerevan

Sala została przygotowana. Ogromny stół wraz z krzesłami został już ustawiony. Na stole oprócz raportów i zeznań świadków jest na tacach trochę jadła i napoi. Nerevan stał przy stole i przeglądał dokumentację z ostatnich ataków. Wyglądał na zaniepokojonego.
Czekał na wszystkich, którzy postanowią uczestniczyć w dyskusji, której tematem przewodnim będą dziwne zombie, które ostatnio dopuszczały się ataków na terenie Warlandu.

Natanael

Wchodzę bez słowa i siadam koło Nerevana.

...

Wchodzę do sali, kłaniam się Nerevanowi i Natanaelowi, a następnie siadam na krześle z drugiej strony Nerevana, zanim jednak usiadłem odpiąłem pas z Hruntingiem i oparłem go o stół obok mojego krzesła. W oczekiwaniu na resztę osób, sięgam po raport opisujący te dziwne ataki. Po kilku minutach lektury, sięgam po kielich i nalewam jakiegoś nieznanego mi napoju.

Nerevan

- Źle, bardzo źle...- mruczę pod nosem. W końcu podnoszę głowę nad papierzyska.- O, już ktoś przyszedł... Witam, witam... Devil... Nat... Poczekajmy na resztę, dobrze? To nie wygląda dobrze... Całkowita liczba ofiar wciąż nie jest oszacowana. Devil, pozwól, że zapytam: Czy Pogromcy powzięli jakieś kroki? Patrole? Warty w mieście? Sytuacja... No, może jeszcze nie jest krytyczna, ale niewiele brakuje... Potrzebujemy każdej możliwej pomocy, każdego możliwego miecza...

...

Nie zostałem o niczym takim poinformowany, ja jestem tak zwanym specem od brudnej roboty, to i powinni mnie wysłać, jednak Pani Anyzratak nie wysłała mnie ani innych Pogromców na patrole. Po tym zebraniu przedstawię jej obraz całej sytuacji i wymuszę podjęcie odpowiednich kroków. A instytut będzie w najbliższym czasie organizował akcję "odzombiania"?

Nerevan

- Wszyscy członkowie są zobowiązani, jak to ciekawie ująłeś, prowadzić "odzombianie" w miarę swoich możliwości. Na razie musimy opracować taktykę i zebrać konkretne siły. Sami nie wyrobimy. Zastanawia mnie jedno... Jakie jest stanowisko Łowców w tej sprawie? Elesien Redriel jest członkiem Instytutu, ale co z resztą? Czy Viron pomoże w zwalczaniu nieumarłych? Mam nadzieję, że na tym zebraniu się tego dowiemy... Tego i wielu innych rzeczy... A Anyzratak nie przyjdzie? Zajęta? Hm... Trudno. Jakby co zdaj jej szczegółowy raport. Mogę na Ciebie liczyć?

...

-Oczywiście, wszystko co tu usłyszę, przeczytam i zobaczę, przekażę jej z najdrobniejszymi szczegółami. Ciekawe czemu zombie jest aż tyle i co sprawiło że są takie aktywne.

Nerevan

- Do tego na tym zebraniu będziemy dochodzić. Nie uprzedzajmy faktów. Poczekajmy na resztę.

...

-Dobrze. -Upijam łyk z pucharu.

Natanael

-Więc zanim się zacznie może ktoś mi wyjaśni o co tutaj chodzi?

...

-Nerevan, pozwól że ja mu wyjaśnię. Zebranie ma na celu omówienie problemu zombie, które ostatnio pojawiają się w nadmiarze. Przejrzyj raporty i zeznania świadków to zrozumiesz.

Tard

(wchodzę do sali i siadam na pierwszym lepszym miejscu)-Witajcie,coś mnie omineło?

...

-Na razie czekamy na resztę.

Jasir (Viron) Mahdi

-Lalala! - wchodzę do sali po pijackiej libacji - EEeee? Po co ja tu...a! Wykład. No, panowie. O mutasach mielimy gadać. Znaczy...o zombieee! Mam dosyć tego paskudztwa! Ja bym to, psiamać, wykończył jakąś rozbrojoną inkantacją magiczną, albo co...no...tylko jest jeden szkopuł. Musielibyśmy je zagnać w jedno miejsce, tam, gdzie inkantacja się znajduje i liczyć się z tym, że wybuch magiczny rozwali wszystko w promieniu kilku kilometrów. Wysiedlić ludzi by trza...chyba, że Kościół uzna ich za męczenników!
<tu wtrącił śmiech>
Wracając do wybuchu. Nie ma zagrożenia jakimiś powikłaniami po magii, dla okolicznej ludności. No...chyba, że Wielka Wszechmocna Wszechwiedząca Inkwizycja Papieska ma coś przeciwko zabijaniu niewinnych, małych zombie! Co więcej, może ma coś przeciwko użyciu do eksterminacji magii?

Nerevan

- Kto go wpuścił pijanego...? Zresztą... nieważne. Nie, nie, nie i jeszcze raz nie. Magia to siła równie naturalna, co prawa fizyki, więc dlaczego miałbym mieć coś przeciwko? Problemem jest tylko magia "czarna", czyli w głównej mierze przywołania Łowców... Ale tu nawet nie o to chodzi. Nie obchodzi mnie, czym zniszczymy zombich. Ale nie pozwolę, aby ucierpiał KTOKOLWIEK niewinny. Masz coś SENSOWNEGO do powiedzenia, Viron? Jeśli nie, to idź i wytrzeźwij, potem wróć i pogadamy jak istoty na poziomie. Poza tym poczekajmy jeszcze... z godzinę [forumowy dzień, załóżmy] aż wszyscy się zbiorą i potem zaczniemy rozmawiać na poważnie, dobrze?