..::WarlandRPG::..

Jasir (Viron) Mahdi

No, Amon, Grey, czy nie o coś takiego prosiliście?

Zapraszam...

Stare postrzępione przez czas mury, stały na małym wzgórzu.

Weszliście do karczmy. Sala, ławki zrobione są ze spróchniałych desek, a stoliki złożone z beczek.

Siedliście przy jednym.

Tu można pogadac przy zimnym kuflu piwa...

Jasir (Viron) Mahdi

-To co panowie i panie? O czym gadamy?

Amon

-Ach... Ostatnio strasznie boli mnie głowa... Tyle tych wspomnień, czuję się jakby moje myśli wirowały... I to we wszystkich kierunkach jednocześnie... Zupełny chaos - Zwraca się do karczmarza - Butelkę brandy i dwa kieliszki poproszę.

Jasir (Viron) Mahdi

-Kieliszki? Kufle!

Amon

-No to kieliszek, kufel... - Spoglądam na towarzysza, po czym znów na karczmarza - Brandy i najlepsze piwo jakie masz!

Jasir (Viron) Mahdi

<biorę solidnego łyka> Dobre...jak tam leci?

Amon

-Znalazłem gildię... Mam wiele planów... Ale czuję się dość zmęczony życiem już... - Uśmiecham się do Viriona. - A jak cię zwą panie? Bo mnie Amonem.

Jasir (Viron) Mahdi

-Virion Viron Redriel, Elf Wysokiego Rodu, Członek Rady Pogromców Smoków i Wielki Pan na Kurgu...Wielkim Kurgu.

Amon

-Nie słyszałem o Kurgu... Ale nie jestem stąd, więc mam nadzieje, ze nie popisałem sie za bardzo ignorancja - Krzywię sie - Wiem wiele, ale jednocześnie bardzo mało... A o mnie nikt za bardzo nie wie. - Wzdycham, wypijam jednym łukiem kieliszek brandy - A rozumiem, ze ty jesteś tu już sławny? - Napełniam kieliszek i znów jednym łykiem go pochłaniam.

Amon, napisz o swojej dysografii w placu Mruga

Jasir (Viron) Mahdi

-Nie słyszałeś o Kurgu? To drugie co do wielkości miasto w Wielkim Cesarstwie Warlandu! Obawiam się, że moja sława dotarła gdzieniegdzie...ale nie będę się chwalił! Mówmy o tobie, nieznajomy.

Amon

-Ech... - Znów piję brandy - Moja historia jest długa i poplątana - Siadam wygodniej - W skrócie: Jestem zabójcą, który stracił swoja dawną siłę, a wszyscy zapomnieli o jego dawnej sławie... Wszyscy stracili te wspomnienia - Pije dwa kieliszki brany po rząd

Jasir (Viron) Mahdi

-Sława Zabójcy, to zła sława...ale nie boję się ciebie, młody Zabójco. Czy twoja historia jest, aż tak poplątana jak na te...20 lat? Może 22...

Amon

-17... Zestarzałem się przedwcześnie - Biorę twój kufel i wypijam go zanim zdarzyłeś zareagować - Brandy mi się skończyła - Mowie w gwoli wyjaśnienia - Ech... - Wzdycham

Jasir (Viron) Mahdi

-No...to twa historia...nie...ekhem...nie powinna być tak straszna jak na 17 lat. Nie zdążyłbyś się namęczyć... - uśmiecham się - Ja mam 1454 lata...trochę widziałem przez ten czas...

Amon

-Heh... Zabijałem odkąd pamiętam... W wieku 13 lat byłem w jednaj z najbardziej szanowanej gildii... Z grupką byłych zabójców pokonaliśmy demoniczną gildię, przy pomocy arcy demona... - Krzywię się - Jakby to ująć... Krótkie ale "owocne" życie - Zwracam się do karczmarza - Jeszcze raz to samo proszę!