..::WarlandRPG::..

bartek_2506 · Wysłany: Nie 10:49, 25 Mar 2007 Temat postu:

W koncu to pólupiory. Tu jest straznik. Zalatwie go.
<skrada sie i robi to samo co z pierwszym. Wbija sztylet w szyje i odcina glowe. Chowa zwloki do cienia>
Tu jest jednoreczny. Wez go, jak ci sie podoba.

Jasir (Viron) Mahdi · Wysłany: Nie 20:02, 25 Mar 2007 Temat postu:

Tak...ten jest dużo lepszy...robota...orków...ORKÓW?!
<Ucisza się widząc palca na ustach Bartka...>
Przepraszam...

bartek_2506 · Wysłany: Nie 20:55, 25 Mar 2007 Temat postu:

Eee... widzialem na ostatniej przygodzie karawane kupcow, przywodzczynia byla elfka/sukub, a reszta to orkowie... wezme dwurecznego - ksztalcilem sie w walce ta bronia.

Jasir (Viron) Mahdi · Wysłany: Nie 21:12, 25 Mar 2007 Temat postu:

Proszę...weź go.

bartek_2506 · Wysłany: Nie 21:16, 25 Mar 2007 Temat postu:

Hm... inna rekojesc. Dziwne wykonanie broni. Lepiej ja porzucic - moze byc rekojesc z kosci, ale jakich istot - nie wiadomo.

PS. Wyjasnie, czemu nie pisze polskich liter. Otoz nie wiem co "zabralo" mi ta funkcje. Moge je pisac wylacznie w Wordzie.

Jasir (Viron) Mahdi · Wysłany: Nie 21:26, 25 Mar 2007 Temat postu:

NIE! Przyda się...
<znowu się ucisza>
Przepraszam...
Idź, bo słyszę jakieś kroki...

bartek_2506 · Wysłany: Pon 11:15, 26 Mar 2007 Temat postu:

<wchodzi do cienia i kryje sie w nim. Widac niewyrazny zarys ciala. Idzie do "kroków". Mruczy pod nosem>
Co to za rozmowa?

Anyzratak (Jake) · Wysłany: Pon 17:23, 26 Mar 2007 Temat postu:

Słyszycie głosy, przytłumione, lecz możecie odróznić słowa.
- Kapitanie, elfy są uwięzione (tak nawiasem - zapomnieliście o łańcuchach na rękach i nogach, ale przyjmijmy że je "cudem" przepiłowaliscie...) i gotowe do ... nowej roli - możecie przysiądz, ze marynarz się uśmiechnął. Po chwili dochodzi was także zachrypnięty głos kapitana;
- Naiwne te stworzenia.... nazywaj je pięknym ludem. Po naszym zabiegu będą troche oszpecone, nie uważasz? - zaśmiał się. Chowacie się w cieniu, między beczami z owocami. [i] po co wampirom owoce - myślicie. W końcu dochodzicie do wniosku, że muszą czymś karmić ofiary przed wysysaniem krwi i choćby zachować pozory... Kiedy przechodzą do cel, wy szybko biegniecie na pokład. Za późno. Krzyk kapitana poderwał już całą załogę. Macie dwa wyjścia. Wychodzac na górny pokład stanęliście obok wąskiego przejścia między pomieszczeniem kapitana a burtą. Albo wskakujecie do wody teraz, narażając się na strzały, albo walczycie z wampirami ; jeden z was broni przejście, drugi zaś idzie tyłem, okrąża kajutę kapitana i unieszkodliwia strzelców. Które wyjscie wybieracie? Zapewne drugie jest bardziej niebezpieczne...

Jasir (Viron) Mahdi · Wysłany: Pon 18:06, 26 Mar 2007 Temat postu:

Hej! Wyskakuj! Zanurkujemy! <wskakuje do wody> <nabiera powietrza i nurkuje>
<patrzy jak strzały wycelowane w niego powoli osiadają na powierzchni wody> <nabiera powietrza>
No dawaj! Szybko!
<nurkuje>
<płynie w kierunku lądu>

bartek_2506 · Wysłany: Pon 18:36, 26 Mar 2007 Temat postu:

<rzuca sie do wody i plynie za Vironem>
Nikt nie uwierzy w historyjke o wampirach... ale zaraz! Robotnik naprawiajacy "Mewe" mowil, ze zaloga jest wszedzie. Na ladzie tez nie bedzie bezpiecznie.

Jasir (Viron) Mahdi · Wysłany: Pon 19:38, 26 Mar 2007 Temat postu:

Spokojnie! Ludzie nam pomogą!

bartek_2506 · Wysłany: Wto 12:37, 27 Mar 2007 Temat postu:

Ale ktory z rycerzy chcialby walczyc z upiorami! Wedlug mnie jest jedno wyjscie. Poprosic magow, by zdjeli zaklecie ze statku i utopic statek.
<wypluwa wode z ust i nabiera powietrza>

Anyzratak (Jake) · Wysłany: Wto 17:27, 27 Mar 2007 Temat postu:

A więc płyniecie do ladu czy szukacie magów na pokładzie?

bartek_2506 · Wysłany: Wto 17:32, 27 Mar 2007 Temat postu:

Poszukajmy magów na lądzie. Na statku nie da się – raz, że każdy na statku przeciwko nam, dwa – każdy jest tam wampirem.

Jasir (Viron) Mahdi · Wysłany: Wto 20:12, 27 Mar 2007 Temat postu:

Nie wampirem...

Racja! Szukamy magow!