Alaron aep Anguamen
V-MG (Smoczy Lord & Władca Kuźni)
Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3601
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mąż
|
Wysłany: Pią 19:49, 26 Wrz 2008 Temat postu: Historia Alarona |
|
|
To było 5 lat temu nad rzeką diru byłem tam ja, Alaron i Ona jego przyjaciółka Lieo aep Sidun
Było nas elfów 60 przeciw 500 pancernych ludzi, tak było nas tylko 60
a wszystko przez zdradę. Mieliśmy tu czekać na Ludzkich posłów miliśmy
położyć kres tej bratobójczej wojnie a jednak zdradzono nas, pamiętam
jak by to było wczoraj przyszli do nas posłańcy, ugościliśmy ich
przyszli od wrogie królestwa zaproszono nas na najważniejsze rokowania.
Król wyznaczył mnie, Alarona i Lieo na spotkanie, ale coś mi się nie podobało
czemu nie przedstawili nam oferty od razu? To spędzało mi sen z powiek
wiedziałem wiedziałem że coś jest nie tak, mówiłem o tym władcy ale
nie mogliśmy inaczej postąpić bo w otwartej walce nie mieliśmy żadnych szans. A jednak to był podstęp, zdradzono nas drugi raz, siedzieliśmy właśnie przy ognisku o kilka staj
od miejsca spotkania gdy zwiadowcy donieśli o wrogiej armii. Nie było szans na ucieczkę bo z drugiej strony szli następni, o poddaniu też nie mogło być mowy.
a zaczęło się od aktu agresji ze strony ludzi na własne oczy widzieliśmy jak traktują jeńców, złość ta sięgła zenitu gdy zwiadowcy donieśli nam o napadzie na jedną z naszych osad, Nie tam nie było żadnego Elfa wojownika tylko same dzieci i elfki które
musiały zostać bo życie nie pozwoliło im chwycić łuk.
Zwiadowcy powiedzieli jak okrutnie zamordowana dzieci i co zrobiono z Elfkami.
Od tego czasu nie ma pokoju między rasą ludzką a Starszą, w rejonie Kilserwiwu na pograniczu rzeki Diru setki istnień zginęło w walce, i tak o to dziś przyszło nam przygotować się na atak, zupełnie tak jak dawniej tylko, że
dawniej walka była równa i uczciwa a teraz teraz nas zaatakują podstępem.
Oni chcą wykończyć nas elfich generałów bo wiedzą że bez nas elfowie nie mają szans wiedzą że gdy zabraknie Lieo Mnie i innych królestwo
starszej krwi które poprosiło nas o pomoc upadnie. Już teraz słyszę dudnienie bębnów już widzę pochód śmierci. Cóż można zrobić.
Nagle Alaron wykrzyczał
-Oto nadszedł czas walki, czas łuku i strzał, czas śmierci , końca w dzisiejszym starciu zdecydują się losy krain północnych dziś będziemy mogli oddać życie honorowo w walce, Zemścić się za dirted tun krwawą noc w naszej osadzie dziś dopełni się przeznaczenie chwyćcie za broń
Stańce razem zemną nastał czas! Czas zemsty czas męstwa i żalu
nastał czas Walki !!!!!!!!
Nie miejcie litości bo sami jej nie otrzymacie. Teeeeraaaz! -
Skończył usiadł. Mi jako kronikarzowi pozostało wierzyć ale skoro wierzyłem to miałem nadzieję a jak powszechnie wiadomo nadzieja umiera ostatnia
Nadworny kronikarz
<tutaj zapis się urywa księgę tę znaleziono razem z ciałem prawdopodobnego pisarza obecnie posiada ją jej prawowity właściel
Alaron Aep Anugamen >
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alaron aep Anguamen dnia Nie 23:03, 08 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|