Forum ..::WarlandRPG::.. Strona Główna ..::WarlandRPG::..
..::Smocze RPG::.. - Warland...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Historia (nie)prawdziwa.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..::WarlandRPG::.. Strona Główna -> Jadalnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shina
Postać



Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Dama

PostWysłany: Śro 12:14, 10 Mar 2010    Temat postu: Historia (nie)prawdziwa.

Było lato. Słońce leniwie chowało się za horyzontem. Ofelia biegła co sił przez łąkę, bała się odwrócić bo wiedziała, że jak to zrobi już nie pobiegnie dalej... Torba przerzucona przez ramię boleśnie obijała się o żebra. Rozgrzane jeszcze powietrze zniekształcało obraz. Dziewczyna potknęła się, lecz szybko się podniosła i gnała dalej przed siebie. Szukała ręką na szyi, małego kamiennego krzyżyka. Nie znalazła. Nie miała już sił, jej płuca musiały walczyć o każdy oddech. Dziewczyna pomyślała o swoim bracie. On też musiał tak biec, zanim go zabili. Był jeszcze mały. Za mały. Czy ośmioletnie dziecko zasługuje na taką śmierć? Czy zasługuje na jakąkolwiek śmierć? Nie. Ofelia się nie podda. Biegła dalej. Zrzuciłaby by torbę, ale w niej były wszystkie dokumenty. Nie mogła ich tu porzucić. W pewnej chwili upadła z wycieńczenia. Nie słyszała tupotu stóp oprawcy, ale jakoś jej to nie zdziwiło. Zamknęła oczy będąc pewna, że już ich nie otworzy... Usłyszała nad sobą jeszcze tylko oddech, słaby, zdyszany oddech... A potem już nic. Tylko ciemność, która pozwoliła jej zapomnieć o smutkach.


Czekam na wrażenia. Jak się podoba to dopiszę dalszy ciąg.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shina dnia Śro 12:20, 10 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ismael Dreschel
Postać



Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Tam i Tu.
Płeć: Mąż

PostWysłany: Śro 16:21, 10 Mar 2010    Temat postu:

Jako humanista i niby "spec od literatury" najpierw opiszę ogólne wrażenia, potem rozbiję tekst na części pierwsze. Więc do dzieła.

Czyta się lekko i przyjemnie, jest dobrze, błędy naprawdę drobniutkie, więc można na nie przymknąć (a nawet zamknąć) oko. Poruszasz wątek "żądzy życia" (do tego dojdę potem) i zagadnienie słuszności (bądź nie) cierpienia. Myślę, że jakbyś troszkę dłużej posiedziała nad tekstem i pokusiła się o kilka ładnych epitetów ("Słońce leniwie chowało się za horyzontem" brzmi nieco biednie) to mogłoby być naprawdę niezłe. Poćwicz nieco konstrukcję zdań i szczegółowość, wiem, też tego nie lubię, ale zobaczysz, że pisane zdania zaczną być o wiele piękniejsze Wesoly. Więc:

Cytat:
Było lato. Słońce leniwie chowało się za horyzontem.

Osobiście jestem przeciwnikiem zbytniego rozmachu i poetyckości opisów (zdecydowanie wolę akcję, niż kilka stron opisu kwiatka), ale tutaj warto by dodać kilka "smaczków".

Cytat:
Ofelia biegła co sił przez łąkę, bała się odwrócić bo wiedziała, że jak to zrobi już nie pobiegnie dalej... Torba przerzucona przez ramię boleśnie obijała się o żebra. Rozgrzane jeszcze powietrze zniekształcało obraz.

Nie jest źle, choć warto przeczytać to na głos. Uważam, że znacznie lepiej by brzmiało "Ofelia biegła co sił przez łąkę. Bała się odwrócić, wiedząc, że gdy to uczyni nie pobiegnie już dalej...", ale to Twój tekst, a to tylko moja mała sugestia Wesoly. Po prostu budowanie zbyt długich zdań "krzywdzi" tekst, ale króciutkich telegrafów też nie opłaca się budować. Drugie zdanie, myślę, że bardziej o biodro, ale mniejsza o to, nie wiem, jak wysoka była Ofelia i jak krótki był pasek od torby Wesoly. Ostatnie zdanie warto dopracować. "Obraz"- oczywiście w domyśle to, co widzi Ofelia/inni. Lekka edycja również byłaby miło widziana Wesoly.

Cytat:
Dziewczyna potknęła się, lecz szybko się podniosła i gnała dalej przed siebie. Szukała ręką na szyi, małego kamiennego krzyżyka. Nie znalazła. Nie miała już sił, jej płuca musiały walczyć o każdy oddech.

Zdanie #1: jeśli się potknęła, to złapała równowagę, nie napisałaś, że upadła Wesoly. Warto zwracać uwagę na detale. Ale tu też idzie się domyślić, o co idzie. No i te "się" obok siebie (też zawsze muszę z tym kombinować ). Zdanie #2: Niepotrzebny przecinek, powinien być po "małego". Nieco dziwne (mimo, że paradoksalnie normalne) zdanie. "Macała ręką po szyi w poszukiwaniu małego, kamiennego krzyżyka"- co o tym sądzisz? Zdanie #3: Wesoly. Zdanie #4: Także nie mam się do czego przyczepić. Reasumując ten cytat: treść w porządku, konstrukcję nieco przemodelować i będzie super.

Cytat:
Dziewczyna pomyślała o swoim bracie. On też musiał tak biec, zanim go zabili. Był jeszcze mały. Za mały. Czy ośmioletnie dziecko zasługuje na taką śmierć? Czy zasługuje na jakąkolwiek śmierć? Nie. Ofelia się nie podda.

Bardzo naturalnie i zgrabnie wplatasz wątek filozoficzny i za to wielki plus, lubię to. Pytania stawiane właściwie i konkretnie, choć np. pytanie "Czy zasługuje na jakąkolwiek śmierć?" jest nieco naiwne: każdy umrze w JAKIŚ sposób, to pytanie to jakby życzenie nieśmiertelności, ale mniejsza, to tylko moja subiektywna opinia nie związana z tekstem, jedziemy dalej. "Ofelia się nie podda"- determinacja, chęć życia, jej charakterystyka ujęta bardzo krótko i konkretnie, kolejny plus, bez zbędnego, niepotrzebnego patosu. Reasumując: za ten fragment masz ogromny plus, postaraj się wplatać więcej takich rozważań (ale bez przesady, coby rozprawa filozoficzna nie wyszła), bo robisz to dość naturalnie i zgrabnie.
Cytat:
Biegła dalej. Zrzuciłaby by torbę, ale w niej były wszystkie dokumenty. Nie mogła ich tu porzucić.

"By" jest niepotrzebne, zapewne błąd "automatyczny" przy pisaniu, też tak czasami mam Wesoly. Poza tym spoko.

Cytat:
W pewnej chwili upadła z wycieńczenia. Nie słyszała tupotu stóp oprawcy, ale jakoś jej to nie zdziwiło. Zamknęła oczy będąc pewna, że już ich nie otworzy... Usłyszała nad sobą jeszcze tylko oddech, słaby, zdyszany oddech... A potem już nic. Tylko ciemność, która pozwoliła jej zapomnieć o smutkach.

Dobry fragment, nie mam się do czego przyczepić. Zwłaszcza ostatnie zdanie, "która pozwoliła jej zapomnieć o smutkach", leciutko poetyckie, małe, ale cieszy Wesoly.

Więc? Pisz, pisz, dalej! Pamiętaj, by za każdym razem przeczytać sobie po cicho na głos i sprawdzić, "jak to brzmi", popracuj na poszczególnymi zdaniami próbując zawrzeć w nich oprócz surowych informacji jakąś nutkę poezji, filozofii, czy sarkazmu. Czekam na dalszą część.
Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shina
Postać



Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Dama

PostWysłany: Śro 23:18, 10 Mar 2010    Temat postu:

Mówisz, masz! Zabieram się do ciągu dalszego, ale najpierw popoprawiam ten tekst. Lubię pisać, ale mam na to strasznie mało czasu...
Bardzo dziękuję też za szczerą opinię. Właśnie oto mi chodziło. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shina dnia Śro 23:21, 10 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..::WarlandRPG::.. Strona Główna -> Jadalnia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin