..::WarlandRPG::..

Greywood

- No dobrze, dobrze. Jesteś już w miarę zdrowa. O tym kocie to jeszcze pogadamy. Mam teraz dużo roboty więc pozwolisz, że odejdę. Byłaś dosyć długo nieprzytomna, a papiery same się nie wypełnią.

Po chwili zostałaś sama. Miałaś mętlik w głowie. Kot, krew, starszyzna. Wszystko działo się zbyt szybko...

Anyzratak (Jake)

<wychodzę z pomieszczenia z idę do Shurikana, z zamiarem porozmawiania>

Greywood

Doszłaś do smoczej wierzy. Twój smok jadł w najlepsze, wiedząc, że jesteś jedną z najwytrzymalszych wojowniczek jakie znał. Był pewny, że byle stworzenie nie zrobi ci żadnej znaczącej krzywdy. Dlatego wygląda, jakby czekał tylko aż przyjdziesz z nim porozmawiać. Gdy przeszłaś przez próg, Shurikan przestał jeść i stanął na przeciwko Ciebie w oczekiwaniu na to co powiesz.

Anyzratak (Jake)

Słyszałeś o tym, co się stało? I co tu się dokładnie dzieje?