..::WarlandRPG::..

Jano

-Zajmę się strażnikami-wyviąga obciążoną maczugę.

Essi

To za głośne!!! Ja jestem szpiegiem, znam się na tym. Załatwie ich w dwóch strzałach!

Jano

-No dobra...

Jasir (Viron) Mahdi

-To nie czas na kłótnie! Jano i każdy z was się przyda...musimy dojść do więzienia...zaprowadzę, to niedaleko stąd.

Essi

No to idziemy...ja zostanę tu. stąd łatwiej mi będzie mierzyć, poczekajcie
<Przyjmuje pozycje i spuszcza cięciwe nie zmieniając pozycji. W dwóch strzałach powala strażników>

Anyzratak (Jake)

<skradam się do wejścia i sprawdzm, czy nie ma więcej strażników>
Jeszcze... raz... trzech.. siedmiu! Atakujemy Albo teraz albo nigdy, bo zaraz zorientuja się co się stało z tamtymi! <szepczę>

Essi

-Nie mamy wyboru. Są w środku więc bardziej przyda mi się sztylet i korbacz...
<Wyciąga wymienione bronie>

bartek_2506

Dobra. Do roboty.
<bierze sztylety i wklada je w pochodnie, trzyma minute i wyciaga je>
Humanitarny nie bede.

Jano

Kręci młyńca maczugą. W drugiej ręce trzyma nóż.

Elesien Redriel

Ten post to była tragedia i katastrofa gramatyki polskiej...więc wykasowałem jego treść.

Jano

-Z przyjemnoscią-rzuca się na najblizszego z żołnierzy. Zabił go bez trudu.

Elesien Redriel

Jano dobra robota Mruga

bartek_2506

... i otwieracie zamek. Lepiej ty wez sztylet i odwroc uwage. Wystarczy przylozyc do szyi - wypali dziure. Smierc na miejscu. A co sie przejmuje!
<wychodzi z cienia i przyklada sztylet do szyi straznika i zakrywa mu usta. Zgodnie z obietnica straznik nie zyje>

Elesien Redriel

Ok.... nie ma sprawy Wesoly

Jano

Rozwala trupa na kawałki.