..::WarlandRPG::..

Essi

Tia.... Tego, że to prawdopodobnie nieżyjąca od 1000 rasa-mroczne elfy!!!

bartek_2506

I stacjonują w tej grocie...
<patrzy na jedną; nagle zaczyna lać się z rękawa woda>
Chyba nie powiedziałem wam czegoś, co powinniście wiedzieć.

Essi

No to mów, czekamy

Anyzratak (Jake)

A czy ja chciałem ich pokonać? Magią i ja sie szczycę...
<nagle twarz mi się rozjaśnia, jakbym coś zrozumiał. Wtedy też czuję eksplodujący ból. Zaczynam krzyczeć>
One... jej... użyły... na... moja głowa!...<Ściskam się za skronie; padam nieprzytomny>

Essi

Jasir (Viron) Mahdi

Słyszycie świst. To strzała z listem.

"To nagroda dla Pogromcy za jego niecne plany wobec nas"

Gram faceta Mruga

- KaSa94

Ops!

Anyzratak (Jake)

<lekko, z trudem otwieram oczy>
Tacy tchórze... muszą uzywać magii... żeby.... ukarać... za coś czego... nie ... zrobiłem... <oddycham głęboko> niech.. zmierzą się ze... mną ...w uczciwej ...walce... <nieprzytomnieję>

Jasir (Viron) Mahdi

-Ech...-Karanissa-zabieżcie ją do medyka...co powiedziuały elfy? Czy to oni zabili mego męża?
<płacze>

Przepraszam za następnego posta

Anyzratak (Jake)

Essi... <mówię słabym głosem> Essi... zbudź się, na smoka.... <Essi jest nadal nieprzytomna>
<zwracam się w stronę Bartka> Bartek... pomóż mi wstać... pójdę do tych tchórzy... z podniesioną głową <steka, ale przytomnieje. mamrota zaklęcie. Odycha swobodniej, jest w stanie utrzymać się na nogach. już chce iść w stronę lasu, gdy nagle coś sobieprzypomina i pyta>
A, tak... co chcialeś nam powiedzieć?

Jasir (Viron) Mahdi

-Hej,hej,hej!-wbiega Karanissa-gdzie się wybierasz?!

bartek_2506

<podnosi Anyzratak za rekę; pojawia się srebrzysta otoczka wokół głowy, ale po chwili znika>
Opowiem wam później. Załatwię ich.
<z rękawów przestaje lać się woda>
Albo opowiem teraz. Urodziłem się i wychowałem w Ithilien, mianowicie w Minas Ithil. Moi rodzice byli ambasadorami elfów, którzy zostali w Śródziemiu. Znalazłem schody Cirith Ungol i wszedłem do lochu Szeloby. Zobaczyłem jakieś światło. Kiedy dotknąłem go, rozpoznałem to jako flakonik Galadrieli i pojawiłem się tutaj. Kiedy się ocknąłem, zobaczyłem czarnoksiężnika, który chciał mnie zabić zaklęciem. Rzucił ja na mnie. Nie wiem, jak się odbiło ode mnie i zabiło rzucającego. Na pobliskim drzewie odcyfrowałem wiadomość, że jestem daaaaaaaalekim potomkiem Galadrieli. Ona miała jeden z trzech pierścieni elfów, mianowicie pierścień wody. I dlatego się lała z rękawów.

Essi

<powoli otwiera oczy> C-co się stało? Co oni nam zrobili?!

bartek_2506

Załatwili mocnym zaklęciem oszałamiającym. Ale nie widzę niczego, żebyście się zmienili.
<pomaga wstać Essi. Ponownie pojawia się srebrna otoczka>

Jasir (Viron) Mahdi

Och...Bartek...widze, że mam
rodu.
Hmmm...chciałabym zaprosić was na śniadanie...przespaliście cały następny dzień!

A tak właściwie co zamierzacie teraz robić? A tak czy wogóle to elfy zabuły Rogusa?

Essi

Tak, ale mroczne