..::WarlandRPG::..

Anyzratak (Jake)

Jedziecie dalej. Jest cicho i spokojnie... aż do pewnej przeszkody. oto przed wami czai sie przepaść, przez którą przejść można jedynie po chybotliwym moście.
- Dacie radę przejść? Essi, dla Ciebie to najtrudniejsze, bo trzeba iść pieszo... to najkrótsza droga do Twierdzy, inaczej trzeba by okrążać przepaść i obejść górę... a potem przepłynac jezioro...
Macie liny? - pya Verns na koniec objaśnień. - Przymocujcie je do tego debu. Zawsze tak robimy - pokazuje delikatne nacięcia na korze drzewa. - dzięki temu mamy zabezpieczenie. Obwiążcie się liną w pasie. Przechodzimy wszyscy naraz.
Słuchaj, Jano, lepiej zrobisz... a z resztą, będziecie ze mną.
Uważajcie na dziury w moście, nie zdązyliśmy ich naprawić... zresztą przydaja się jako pułapki na nieoczekiwanych i niechcianych gości - uśmiecha się.
Gotowi? Wszystko zrozumieliscie?

Essi

Gotowi!!! No to idziemy. Poradzę sobie. <wchodzi na most>

Jasir (Viron) Mahdi

Tja...
Mhm...
<idzie za Essi>

Czy na pewno jesteś pewny tego przejście Verns...a z resztą
<widzi, że Essi jest po drigiej stronie>
Raz kozie śmierć!

<biegnie>
<jedna deska się zapada>
Madre Deos!
<wstaje>
<dochodzi szybkim truchtem do końca mostu>
Vernsie!
<patrzy chytrym wzrokiem na Vernsa>

Essi

Nie przechodźcie!!! Skoro pod Virionem pękł to lepiej go obejść!!!

Anyzratak (Jake)

- Viron, mysślisz pewnie ze to zaplanowałem? Nie. - patrzycie na Vernsa, który ku waszemu zdziwnieniu, dzięki wyćwiczonej sprawności i magii jest już w połowie mostu. Pod nim też zapadła się deska, lecz gorzej - nie móg wyciągnął nogi. - Pomóżcie! Bartek! Viron! Essi!...Jano... Viron, łap! - Rzuca Vironowi list do Pogromców. Most trzeszczy. Bartek i Jno zdążyli już przejść. Nagle deski pękają, a Verns spada. Lina pęka.
- Niech smoki będą z Wami!!! Przyjaciele!!! Los Pogromców jest w waszych rękach....... -krzyczy, a jego głos niknie w czeluścich przepaści. Wpada do rwącej rzeki. Głos cichnie.

Jasir (Viron) Mahdi

O rzesz szlak!

Madre deos!

Madre deos!

Co teraz?!

bartek_2506

Tak. Dwóch nas zostało. Można przyczepić do czegoś liny, rozpędzić się i trzymając liny spróbować przeskoczyć... albo wy, po drugiej stronie zrobicie kładkę...

Jasir (Viron) Mahdi

(Bartek już jestescie po następnej stronie Wesoly

)

Uspokój się!
Teraz trzeba iść do Twierdzy.
Tylko gdzie to jest.
Bacie. Musisz nas tam zaprowadzić!

Anyzratak (Jake)

- Opiszcie mi teren wokółnas - mówi Bat który przed chwilą wylądował.
Jesteście blisko Twierdzy. Co do terenu, czy jest to trawiasty, czy skalisty teren - zdaję się na waszę wyobraźnię. Mały sprawdzian (:
W każdym razie dojdziecie tam jeszcze dziś.

Essi

Jesteśmy na skalistym urwisk, ale jakąś milę przed nami majaczy las. Chyba gęstszego jeszcze nie widziałam! Rosną tam głównie brzozy, widać białą korę. No bacie trzeba dokładniejszego opisu czy starczy?

Anyzratak (Jake)

-Trzeba przejść przez las, potem będzie mały pagórek. Za nim jest Twierdza.
Idziecie w stronę lasu. Macie trudności z przedzieraniem się przez krzaki, szczególnie ranna w nogę Esii, która potyka się co chwila.

Jasir (Viron) Mahdi

Madre deos!

By to coś trafiło.

Wyjmuje sztylet.

<wycina wszystkie krzaki przed sobą>

Essi!
<podbiega>
Ja pójdę pierwszy. Będę wycinał wszystkie krzaki przed nami.

<jak powiedział tak zrobił>

bartek_2506

<mruczy parę przekleństw pod nosem na temat lasu i wyjmuje sztylety oraz bacznie się rozgląda>
Mi się tu nie podoba... można w każdej chwili wpaść w pułapkę.

Essi

Nie gadajmy o pułapkach bo tylko kusimy los. Dzięki Virion, ta noga wrednie mi dokucza

Jasir (Viron) Mahdi

Za chwile coś mnie trafi!!!

Ile tu ostrokrzewów. Chodzę w lasach tyle czasu, a jeszcze nie widzaiłem tak zarośniętego!!!

<patrzy przed sibie>

Patrzcie jakieś wzniesienie!