..::WarlandRPG::..

... · Wysłany: Pon 16:34, 30 Mar 2009 Temat postu:

Adalia zrobiła beczkę w powietrzu i nagle zaatakowała węża ogniem. Płomień ogarnął węża, który zaczął się potwornie miotać po ziemi. Mag rozwścieczony wykrzyknął zaklęcie i wąż zniknął. Jednak w chwilę później, zobaczyłeś lecącą w twoją stronę (z góry kowadło Wesoly

) włócznię, rzuconą przez orka z "obstawy" wodza.[/b]

Alaron aep Anguamen · Wysłany: Pon 16:36, 30 Mar 2009 Temat postu:

Attea vennisimi

... · Wysłany: Pon 20:12, 30 Mar 2009 Temat postu:

Włócznia przeleciała tuż obok twojej głowy. Dziękuj Adalii, że zdążyła zrobić unik. Zobaczyłeś że mag unosi ręce i zaczyna mówić jakąś inkantację.-Zaatakuj teraz, nie ma szans na obronę, jest zbyt zajęty!-Usłyszałeś Adalię

Alaron aep Anguamen

...

Adalia nie trafiła, bo musiała zrobić unik, ty jednak trafiłeś, bo wystrzeliłeś strzałę chwilę przed tym jak Adalia wykonała unik. Strzała trafiła maga w ramię. Siła była tak duża że rzuciło nim do tyłu, co jednocześnie sprawiło że przerwał inkantację. Zobaczyłeś jak niektórzy orkowie patrzą na ciebie z przerażeniem i uciekają do lasu.

Alaron aep Anguamen

-No no... mówiłem że to będzie niedzielny spacerek... postrasz ich ogniem... Musimy wziąć maga żywcem-

...

Adalia zionęła ogniem. Orkowie pierzchali na boki. Zobaczyłeś wodza próbującego utrzymać orków na miejscu. Mag leżał na ziemi nieprzytomny.[/i]

Alaron aep Anguamen

Atteo vennisimi- w wodza

...

Wódz zaliczył "glebę", jednak zaraz otoczyła go grupa orków, którzy chcieli zdobyć dowodzenie, poprzez zabicie wodza.

Alaron aep Anguamen

Atteo vennisimi celuje w orków

-Andalio porwij czarownika-

...

Orkowie uciekli kiedy zauważyli że lecisz, więc woda nikogo nie trafiła. Kiedy Adalia złapała nieprzytomnego czarownika w szpony, zobaczyłeś że orkowie uciekają. Zostawili po sobie wiele zbędnego ciężaru w postaci zbrój i broni wszelkiego rodzaju. Niedaleko miejsca skąd zabrałeś czarownika zobaczyłeś wodza, chyba jeszcze oddychał. Spod murów usłyszałeś przekleństwa orków. To krasnoludy odrzucały ich od miasta i teraz gnały w kierunku lasu zabijając każdego orka który został z tyłu.

Alaron aep Anguamen

-Do namiotu dowodzenia krasnoludów. Szybciej.-

...

Podczas lotu nad murami, słyszeliście jak krasnoludy wiwatowali na waszą cześć. Skierowaliście się w stronę rynku. Kiedy wylądowaliście podbiegło do was kilku krasnoludów, którzy stanęli w pewnej odległości od Adali i czekali aż zejdziesz ze smoka, po czym poprowadzili cię do ratusza w którym mieścił się sztab. Kiedy stanęliście przed budynkiem, krasnoludy weszły szybko bez słowa do domu obok ratusza.

Alaron aep Anguamen

|To jest Andalia|

-Zajmiecie się czarodziejem- mówię po czym wchodzę za krasnoludami

...

Kątem oka zobaczyłeś jak krasnoludy szybko podbiegają do czarodzieja i zakładają mu dziwne kajdany i obrożę.

Kiedy weszliście od środka zobaczyłeś 6 krasnoludów stojących przy wielkim stole na środku kwadratowego pomieszczenia. każda ze ścian ma jedne drzwi. Krasnoludy przy stole dopiero po chwili zobaczyły że wchodzisz i podniosły głowy znad leżącej na stole mapy. Na rogu stołu stała duża kamienna misa ozdobiona płaskorzeźbami. Krasnoludy patrzyły na ciebie lekko zaskoczone. Domyśliłeś że czekają aż się przedstawisz.