..::WarlandRPG::..

Jasir (Viron) Mahdi

-AH! To dla mnie zaszczyt spotkać...Szlachetnych. Wszystko przygotowane. Audiencja zacznie sie gdy dotrą wszyscy. Idzie się przebrać...musicie wyglądać dostojnie. On wszystko wam pokarze. - wskazał na chłopca stojącego niedaleko.

-Czego sobie życzcie? - zapytał kłaniając się.

Ethar Youngdevil

Jakieś porządne Ubrania. Bo te mi się sfatygowały...

Dosyć! To RPG a nie pogaduchy o Turkach! Nie wstawię ostrzeżenia, ale przestań Sharp! - Anyzratak

Alune

Ja też poroszę jakieś szaty... jeśli można

Anyzratak (Jake)

Próbuję skontaktować się z resztą przez posłańca. W wiadomości tej dyskretnie, przez aluzje wypytuję, czy oni także dostali list.

Jasir (Viron) Mahdi

Sharp Selenia itp. :

-Tak pani. Szata specjalnie przygotowana dla tak specjalnego gościa. I dla tego pana coś się znajdzie. Proszę za mną. Idziemy do waszych komnat. Tam służba zajmie się wszystkim. Gdybyście państwo mieli jakieś problemy, pytać! Zawsze będę blisko was.

Anyzratak :

Tak, dostali listy.

Eragon

Dobra to ja biegne ile sil w nogach do stolicy...

PS. nie mialem wczesniej czasu by pisac Smutny

Jasir (Viron) Mahdi

Spokojnie, jeśli napiszesz raz dziennie - będzie dobrze

Eragon :

Dotarłeś do stolicy. Gdy strażnik bramy zapytał cię o list podałeś mu go z dumą.
-Tak...ten chłopiec pana zaprowadzi...już zna waszmości ziomków z Drużyny...on jest za was odpowiedzialny...

Podszedłeś do chłopca. Był dość dostojnie ubrany.

-Witam - powiedział - To zaszczyt dla mnie.
Skłonił się.
-Zapraszam tędy. Koledzy czekają...

Zaprowadził się do zamku. Tu będzie audiencja.
Doszedłeś do swej komnaty i przebrałeś się. Po chwili postanowiłeś odwiedzić kolegów...i zobaczyć kim oni są...w końcu w liście nic o tym nie było.

Greywood

<<Idę do bramy pokazuje list i powoli wchodzę na górę>>

Jasir (Viron) Mahdi

Grey :

Przebierasz się.
Co robisz teraz?

Greywood

Idę pozwiedzać i znaleźć cel mojego przybycia tu

Ethar Youngdevil

Anyzratak (Jake)

Viron, rozumiesz co mam na myśli pisząc "wejście smoka"?

Jasir (Viron) Mahdi

Nie.

Czekamy na resztę

Jasir (Viron) Mahdi

Ok, przyjmijmy, że Anyzratak już jest.

Audiencja rozpoczyna się.

Siedzicie przy ogromnym stole ustawionym w jakiejś dziwnej sali.
Blat ugina się pod masą smakołyków i różnego rodzaju mięsiw. Dzbany przepełnione są przyjemnie rozgrzewającą cieczą, a najlepsze rycerstwo Cesarstwa już długo baluje.

Po chwili usłyszeliście fanfary.
Wszedł Cesarz. Przyodziany był w zielony płaszcz ze smokiem - znakiem Cesarstwa Warlandu. Na głowie spokojnie spoczywał bitewny hełm, a w prawej ręce dzierżył berło. Berło nie było ze złota, tak jak niańki opowiadają, ale ze zwykłego drewna lekko posrebrzonego.

-Witajcie! Panie, panowie...

Do Cesarza przysiadł się jakiś młody - około 15 lat - chłopiec i kobieta. Syn i żona... - pomyśleliście.

-...nie zebraliśmy się tu na darmo! Warland nie jest już bezpieczny!

Lud wzburzył się trochę...

-Przysięgaliście bronić kraju!!! - krzyknął widząc ich strach Cesarz - nie odejdziecie teraz! Nie możecie! Cesarstwo was potrzebuje!
-No dobrze, ale co się dzieję?! - zapytał ktoś z tłumu rycerzy.
-Ech...trudno jest tak o tym mówić...or...orkowie. Są ich tysiące! Szykują się na nas! Mój ojciec nadał im pewny skrawek ziemi na południu Cesarstwa. Pomogły nam obronić się przed Chanatem. Teraz mnożą się! Jest ich na tyle duża, aby nas pokonać! Najgorsze jest to, że sprzymierzyli się z Chanatem! Wojna jest nieunikniona...najpóźniej za tydzień podejdą pod stolicę...musimy sie bronić!
-Ile ich jest? - zapytał się jakiś przyodziany w kaptur mężczyzna stojący w rogu sali.
-Ach...jesteś więc. Pogromco, jest ich trzy razy więcej.
-Nie idziemy! - zaczęło krzyczeć rycerstwo - Mowy nie ma psia mać!
-Ale panowie! Panowie! Ech...stać! Macie dzień na decyzję...a teraz...Szlachetni! Ta grupa została wybrana przez kapłanów. To boży pomazańcy! Oni nas obronią! Chodźcie tu!

Jako pierwsza wyszła na środek odziana w kaptur postać. Zrozumieliście, że musicie do niego dołączyć. Wykonaliście to bezzwłocznie.

-To oni zostali wybrani! Sharp Youngdevil Redriel, Elesien Redriel, Anyzratak :), Bartek Zabójca, Selenia, Eragorn syn Eragona ( Razz

) Greywood oraz....Virion Viron Redriel! Oni nas obronią! Zostańcie! Budujcie barykady! Przydajcie się! Dajcie z siebie wszystko. - ..ale rycerzy już nie było, Zostało ich tylko 12. - a więc tylko wy mi ufacie...dobrze. Szlachetni, błagam zostańcie ze mną...błagam!

Jaka jest wasza decyzja?

Eragon.

ja zostaje <a co innego mam robic wkoncu jak napisalem w cechach charakteru: zawsze gotowy do walki:D>