..::WarlandRPG::..

Alaron aep Anguamen

| Alaron to ja jestem Wesoly

|

-Masz glejt? Na górnika mi nie wyglądasz, dasz glejt to wpuszczę.

Alune

No nie...dlaczego teraz...ech...<podchodzę do zakapturzonej postaci>
Witaj...czy mogę się dosiąść? Jestem Selenia...<zaczyna się zastanawiać czy dobrze trafiła.Czeka na reakcję> Hmm...

...

-Jestem Devil ze słynnego Klanu Pogromców Smoków, a to jest Sargon (na którym niby przyleciałem).

Elesien Redriel

A mówili do kogo szli? Pytam się strażnika.
Mniejsza z tym idę do karczmy.

Alaron aep Anguamen

Selenia

PW [wysłane]

DeViL

- Mniejsza z tym wchodź-

Ele.

Stoisz przed karczmą sporych rozmiarów. Drewniane okiennice i drzwi. Czujesz zapach pieczonego mięsa.

Legolas

A co to gelet tak a pro po nieprzyniose ci tego wiwerno do mnie

Alaron aep Anguamen

Legolas

Viverna przylatuje koło ciebie

Nerevan

Dobrze możesz wejść

Greywood

<trzęsę się i ląduje na głowie przywódcy strażników. Czyli tego, który kłapał dziobem>
O cześć Virion. Co cię tutaj przyniosło <mówię jakby nie było tutaj strażników.>
PRZYWOŁANIE OGNISTEGO INFRYYYYYTA. OGNISTA TARCZA!. <przestaje się trząść.> Złapałem ostatnio jakąś chorobę. Nie mogę się coś jej pozbyć.

Alaron aep Anguamen

Grey i Viron

Magowie rzucają zaklęcia

Attea vennisimi

Strumnień wody leci prosto w Grey`a i rozbija jego tarcze.

-Skodde vene- otoczyła was gęsta mgła.
-Attea vennisimi- strumień wody niszczy infryta-
-Ilumini vennisimi - oślepia was bardzo ostre światło
-Consiensa pararte - tracicie przytomność

Tarcza Greya zostaje przełamana

Budzicie się w celi. Nie macie żadnych przedmiotów, prócz bawełnianych koszuli i spodni.

Greywood

|W pierwszym przypadku to trochę dziwne, że ogień pokonałeś ogniem. Spaliłeś Go! Genialne

|

Virion. Przynajmniej jesteś ubrany. Idziemy po nasze rzeczy?

Alaron aep Anguamen

| oj yyy poprawię |

Przypominam że jesteście w celi

Greywood

|Wiem o tej celi. Ale my też mamy magię. Albo Virion ma duży poziom perswazji... Musisz to wziąć pod uwagę. Choć zwykle woli się wywyższać niż pertraktować... Ale to już inna historia.|

No Vir. Skup się. Przekonaj Strażnika swoją mową. <szczerzy się>

Alaron aep Anguamen

| Bez sztyletu i złota za wiele magi nie użyjecie Wesoly

|

Viron + Grey

Do waszej celi podchodzi dziewczyna z chlebem, szynką i 2 szklankami wody.
-Kolacja- dziewczyna podaje wam jedzenie i odchodzi.

Greywood

|Ekhm. Wysoki Elfem Oraz Szarym Pół Elfem. Do tego obydwoje jesteśmy magami ognia, a jeśli dobrze widzę, Virion jest magiem Ognia poziomu drugiego. Do tego nie są potrzebne pieniądze.|

<je swoją część i daje resztę Virionowi.> No to sobie zjemy a potem wyjdziemy.

Jasir (Viron) Mahdi

Alaron, cofamy się w czasie. Tarcza ifryta jest NIE DO ZDARCIA żadnymi zaklęciami, czy bronią dostępną śmiertelnikom, więc sytuacja wygląda następująco : Ja jestem zaczarowany, chroni na ifryt. Tyle.

-CHCESZ WIEDZIEĆ, DLACZEGO?! CHCESZ WIEDZIEĆ?! Bo jestem przywódcą Klanu Łowców Demonów. Najwyższy Mag przyjeżdża do mnie na popołudniową herbatkę, więc pomyśl, co zrobi z tobą, jeśli mnie zabijesz...