..::WarlandRPG::..

Elesien Redriel

Kimże jesteście?

Jasir (Viron) Mahdi

-Chyba żeś orku popierniczony. Nawet nie wiesz, kim On jest, gdyż nie ukazuje się tym, których nie darzy szacunkiem...

Greywood

Elesien
Jesteśmy tymi którzy nie podołali w trudach życia... Odejdź albo dołącz do nas. Nasz brat już zaznaczył cię...

Virion
Nie ukazuje się... Masz rację. Ale ukazywał się w przyszłości. No i w przeszłości, a to już inna sprawa... To co? Jeszcze trunku? - pokazał ci kolejny kufel który się przed tobą pojawił.

Selenia
Hmm. - zamyślił się i również odszedł na bok z innym ŁD. Z cichej rozmowy usłyszałaś urywki zdań: Ufać?, sztylet, zdrajcy, demon, król, ryż, kasza, pieczywo.

Jasir (Viron) Mahdi

-Pewnie - mówię śmiejąc się mu w oczy i piję.

Alune

<prowadzi Anyzratak'a na bok...>
Anyzratak...jakie Ty w ogóle masz zamiary? Co chcesz zrobić? I.. o co chodzi z tym przyzwaniem? Jeśli możesz mi wytłumaczyć...

<słysząc rozmowę...zamyśla się> Pieczywo...? Kasza i ryż?? Nie wiem...

Elesien Redriel

A dokładniej kim jesteście?

Anyzratak (Jake)

Kuź@%^ Selenia <szepczę> jak uważają cię za służkę, to badź nią! Nie powiem ci o co chodzi, bo nie mogę! Przypasuj się do mojej opowieści o ile nie chcesz zginać z ich rąk...
<wracam do Łowców> Przepraszam... ta kobieta jest moją służką. Jednak cierpi na rzadką chorobę, przez co uważa się za ...<nachylam sie do Łowcy i szepczę coś mu do ucha> Wątpię, żeby rozumiała coś z tego, co teraz mówimy, ale jest bardzo wrażliwa na punkcie swojej... o s o b o w o ś c i...
Mirando? <patrzę na Selenię> Zechcesz usiaść i odpocząć?
<znów zwracam się do Łowcy> Moi pracodawcy wynajęli ją mi jako osobę do pomocy, bo jest świetnym zabójcą - w dodatku ma rozszczepiony umysł. Rzadko kiedy wie,co się wokół niej dzieje...ale zadanie potrafi dobrze wykonać. Jednak z obawy przed jej niepoczytalnością nie dostała sztyletu ceremonialnego...

Jasir (Viron) Mahdi

-Orku, spadaj i więcej się tu nie pokazuj.

<wsiadam na wiwernę i lecę do twierdzy Łowców>

Greywood

Virion
Twoja Wiwerna padła martwa. Ork wyszedł za tobą i twoją kataną ostrzył sobie zęby. A miał ich wiele. Gdy się uśmiechnął zauważyłeś 30 małych zębisk, a to na wet nie był koniec.

Nie tak łatwo przede mną uciec...

Anyzratak i Selenia
Rozumiem! To tak jak alfred kiedy dostał krzykiem banshee w głowe! - widocznie trafiłaś tylko na podejrzliwego głupka. Na szczęście... A więc twoja lada... Znaczy służebnica raczy coś zjeść a ty raczysz dołączyć do naszego zebrania w podziemiach?

Elesien

Jesteśmy koszmarem powstałym po przybyciu tu TO. Oni nas stworzyli i tylko oni nas mogą odesłać. Ale my ich pomocy nie chcemy. Za dużo zła już wyrządzili!!! Usłyszałeś potworny krzyk i ogłuchłeś...

Jasir (Viron) Mahdi

-No to mnie zabij, bo nie dam się zastraszyć, gnoju!

Elesien Redriel

<zatykam uszy> Jak chcecie walczyć to nie ma sprawy...

Anyzratak (Jake)

Oczywiście. Mirando, zostań tu i posil się.

Greywood

Selenia
Po chwili wszyscy Łowcy zaczęli opuszczać sale. Zostałaś sama, żadnej straży czy czegokolwiek

Anyzratak
Żołnierz prowadził Cię dalej w dół. W zamku był tylko jeden korytarz schodzący w koło. Odstawały od niego tylko pewne korytarze idące co jakiś czas w prawo. Te jednak do nikąd nie prowadziły. Tak jakby, były do czegoś przeznaczone... Stanęliście przed małą bramą i wszyscy łowcy pochylili głowy i odmawiali jakieś inkantację. Co jakiś czas któryś z nich podejrzliwie na Ciebie patrzył.

Virion
Nie zabiję Cię... Jesteś zbyt cenny. Przemyśl swoją decyzje.

Elesien
Ty jesteś głuchy...

Usłyszałeś ich głosy dudniące w twojej głowie: ODEJDŹ!

Anyzratak (Jake)

<wzdycham> czy nikt tu nie ufa swoim?
Dokąd zmierzamy?

Greywood

Anyzratak... Stoicie przed bramą z ludźmi wyznającymi demony i jeszcze modlącymi się. Oni się dziwią czemu ty się nie modlisz a ty ich pytasz dokąd zmierzamy >.<