..::WarlandRPG::..

Nerevan

(Wychodzę)
- Echhh... A żeby Cię... Możesz być pewien, będę się modlił, byś tak łatwo do Niebios nie wstąpił!- krzyczę i wychodzę z budynku. "Co za wredne upiorzysko!"
(Wracam do monolitu)- Hmm, spróbujmy to poskładać do kupy...- nakładam nasadkę na pręt i sprawdzam, czy gdzieś do tego pasuje kula.

Greywood

Wszystko pasuje ale... Rozpada się jeśli tylko puścisz. Brakuje też czegoś na samym końcu.

Jasir (Viron) Mahdi

Grey, o ile dobrze pamiętam, to ja miałem Nerevana...ale już niech leci...damy mu po połowę wynagrodzenia za jedną K-WG - razem całość

Nerevan

(Bo tą K-WG zacząłem, zanim zacząłem tą świąteczną... nie wiedziałem, że tak nie wolno).
(Wracam do ratusza i dokładnie przyglądam się mównicy. Nie ma tam żadnego schowka? Nie ma tam nic ukryte? W końcu to podejrzane, że jest większa, niż powinna).

Greywood

Nie wiem o co Ci chodzi Virion. Świąteczna KWG i to to jest co innego. Przyjrzyj się dokładnie... Damy mu CAŁOŚĆ wynagrodzenia... Pomyśl zanim napiszesz...

Na mównicy znalazłeś "instrukcje" obsługi monolitu. Był to bardzo stary portal między wymiarowy. Wystarczy na niego wskoczyć...

Nerevan

- Ta, a tam po drugiej stronie mnie coś zje... Z drugiej strony, to chyba lepsze, niż rozpad na kilka kawałków... - przyglądam się instrukcji. Zwijam ją.- No cóż... Niech tak będzie.- Ruszam do monolitu. Robię znak krzyża a następnie postępuje zgodnie z instrukcją.

Jasir (Viron) Mahdi

Słuchaj, Grey, jeśli chcesz mnie wkurzyć, to jeszcze coś napisz. Właściwie...to już mnie wkurzyłeś. Oj, będę cię pilnował. W końcu wszystko musi być zgodne z regulaminem.

Greywood

Czyli ja teraz nie mam nic do powiedzenia. Nie obchodzi mnie co będziesz robił. Załatwiaj takie sprawy na PW. Twoje słowa...

Wskoczyłeś. Po drugiej stronie ujrzałeś hutę. Ale, i tu zdziwiłeś się. Nie była zniszczona! W środku stał też mężczyzna i powiedział:
Widzę, że ktoś jednak przybył. Daj mi teraz te przedmioty abym mógł skończyć to co zacząłem.

Anyzratak (Jake)

Viron, a czy on gdzieś tu złamał regulamin? <myśli>

Nerevan

- Zdaje się, że czegoś brakuje. Mógłbyś mi powiedzieć czego?- pytam się, ale przedmiotów nie daję.

Jasir (Viron) Mahdi

Nie, komunikuję, że będę się starał, by przestrzegał regulaminu... ale skończmy już.

Greywood

Jak to czego... Wszystko jest - mówi kowal (bo na takiego wygląda). To podasz czy nie?

Nerevan

Pokazuję mu kartkę.- Jedno pole jest zamazane. Czy to tu ma być złoto? Ta? I kim ty niby jesteś?

Greywood

Jak to nie wiesz? Przecież wysłała Cię wioska jako jednego z najbardziej zaufanych ludzi! Jak możesz tego nie wiedzieć! Chyba, że jesteś zdrajcą!

Nerevan

- Jestem Carl Nerevan, wędrowny Kapłan. Zaledwie przed świtem trafiłem do tej wioski. Zastałem śmierć. Duża część wioski spłonęła, ludzie umarli, a w jakimś domu siedzi upiór rzucający kapciami! Więc wydaje mi się, że to ja powinienem zadawać pytania, czyż nie?