..::WarlandRPG::..

Nerevan

Szukam opata. Po jego znalezieniu pokazuję mu chustę.- Co ty na to?

Jasir (Viron) Mahdi

-Jakieś inicjały...V.R.? Chyba nie myślisz, że...

Nerevan

- Tak, tak, tak myślę. Drań naśmiewał się ze mnie przed Świątynią, gdy odchodził wypadło mu to. Radzę zawiadomić straż oraz zmobilizować kleryków. I ostrzec cywili. Jak najszybciej.

Jasir (Viron) Mahdi

-Nie...to niemożliwe! On tutaj? Nie...

Nerevan

- Ekhem... Może byśmy się wzięli do roboty, zanim on coś narobi? I jakieś majaczenie tu nic nie pomoże! Trzeba działać!- krzyczę.

Jasir (Viron) Mahdi

-Nie...-opat poprawił tunikę i przemówił jakby spokojniej - To niemożliwe. Jego tu nie ma. To zbieg okoliczności...Przecież mówił, że nazywa się...Virikidor?

Nerevan

- Virikidor Hammstghar. Zdaje się, że jego nazwisko nie zaczyna się na "R", prawda? Obudź się! Będę starał się temu zapobiec, z tobą, bądź bez Ciebie! Daję Ci ostatnią szansę. Pomożesz mi?

Jasir (Viron) Mahdi

-A może to nie jego chusta...nie, to nie możliwe...

Nerevan

- Więc zostań tu ze swoimi wątpliwościami!
(Biegnę do koszar powiadomić strażników).

Jasir (Viron) Mahdi

Strażnicy wyśmiali cię...gdy przyznałeś się, że jesteś księdzem, dostali baty.
Jednak nawet ich przełożeni nie traktowali twoich słów poważnie.

Nerevan

- Jasne! Klasyczny typ myślenia, "przecież to zawsze zdarza się innym".- zawracam do klasztoru.- "Ludzie tracą wiarę. Nie pozostaje mi chyba nic innego, jak oczekiwanie na rozwój wypadków..."- w Świątyni padam na kolana i modlę się w intencji wioski... by miała siłę przeciwstawiać się wszelkim niebezpieczeństwom...

Jasir (Viron) Mahdi

Czujesz, jak w twe ciało wnika spokój. Przy modlitwie znika stres...
Zasypiasz...

Obudziłeś się, gdy ktoś przewrócił świecznik.
Było ciemno.
Spojrzałeś na przybysza...właściwie już podnosząc głowę wiedziałeś, kim on jest. To oczywiście Viron Redriel we własnej osobie skradał się do zakrystii.
Nie zauważył cię.

Nerevan

(Wstaję... Staram się jak najciszej zakraść do drzwi zakrystii i obserwować Virona.)

Jasir (Viron) Mahdi

Ten kładzie pod drzwiami amulet i...odwraca się.

Nerevan

"Szlag!"- krzyczę w myślach. (Jeśli to możliwe, szybko chowam się za ścianą)