..::WarlandRPG::..

Jasir (Viron) Mahdi

Nabożeństwo się udało. Do świątyni przyszli wszyscy. Żebracy, mieszczanie, szlachcice...elfy, ludzie, krasnale...Wszyscy połączeni jednym Świętem. Świętem Bożego Narodzenia. Zaśpiewaliście kolędy, podzieliliście się chlebem. Zjedliście "krwiankę" - słynną świąteczną zupkę.
Zjedli wszyscy. Biedni, bogaci, mali i duzi. Szczególnie jednak mali, których w te święta nie brakowało.
Po mszy przyszedł czas na prywatną Wigilię. Zebraliście się z zakonnicami klasztornymi i innymi zakonnikami.
Przygotowaliście miejsce dla wędrowca.
Zasieliście do kolacji, gdy...ktoś zapukał do drzwi.
Otworzyłeś ostrożnie.
Poczułeś zapach siarki...
W drzwiach stał mężczyzna w średnim wieku.
Na głowie miał szeroki kapelusz, a przyodziany był w płaszcz.
-Można? - zapytał zachrypniętym głosem.
-Można, wędrowcze! - zakrzyknął twój przełożony - Zasiądź z nami!
Usiedliście do stołu...

Nerevan

(Zasiadłem do wieczerzy ciekawie przyglądając się gościowi. Czy ma jakieś cechy charakterystyczne? Czy z kimś rozmawia?)

Jasir (Viron) Mahdi

Ze wszystkimi. Wydaje się być duszą towarzystwa. Aż dziwne, że jest wędrowcem...
Ma białą jak śnieg cerę, czarne oczy i długie białe włosy.

Nerevan

(Podchodzę do niego)
-Witaj wędrowcze! Niech Bóg Ci błogosławi. Wyglądasz na zmęczonego. Usiądź, proszę, Życzysz sobie czegoś? Jesteś naszym gościem!

Jasir (Viron) Mahdi

-Hmm...przecież siedzę...

Nerevan, on już z wami siedzi...

Nerevan

(A no tak, zagapiłem się)
- My się nie znamy- uśmiecham się i podaję dłoń- jestem ojciec Carl Nerevan. A można wiedzieć, jak ty się nazywasz?

Jasir (Viron) Mahdi

-Viro...em...Virikidor! Virikidor Hammstghar. Witam... - powiedział przybysz, lecz ręki nie podał.

Nerevan

(Opuszczam dłoń)- Wirikidor? Ciekawe imię... Można wiedzieć, skąd pochodzisz? Pracowałeś gdzieś przy wydobyciu siarki, jesteś alchemikiem, a może demonologiem?- pytam się uśmiechając nieco upiornie.- Nie chcę być nietaktowny, ale mocno jedzie od pana siarką.

Jasir (Viron) Mahdi

-Alchemikiem...zajmuję się wydobywaniem siarki w górach Ar-hebar.

Nerevan

-Ciekawe. Daleko leżą te góry? Może się tam udam w następnej podróży, bo obecnie nie za bardzo wiem, w którą stronę się ruszyć.

Jasir (Viron) Mahdi

-Nie wiesz, gdzie są Góry Ar-hebar? Toś chyba nie najlepszym kapłanem...Góry Ar-hebar to największe pasmo magicznych gór na całym świecie. Na każdej mapie są zaznaczone.

Nerevan

-Nie interesuje się geografią. Podróżuję gdzie tylko nogi poniosą. Ale dzięki za uzupełnienie wiedzy. Magiczne, mówisz? Więc tym bardziej nic dziwnego. Przywykłem nie ufać magii.- Ubieram płaszcz, zakładam kapelusz.- A teraz pozwól, że Cię opuszczę.- wychodzę z pomieszczenia.

Jasir (Viron) Mahdi

Gdzie? Na dwór, czy do świątyni?

Nerevan

Na dwór. Idę do sierocińca.

Jasir (Viron) Mahdi

Dochodzisz do niego.