..::WarlandRPG::..

Alaron aep Anguamen

Nie spotkałeś tej osoby...

Shani ty trzymasz kamień

Tard gdy chcesz wejść do jaskini nie udaje ci się to. Pole energii stoi na twojej drodze

Shani dea Deltus

Oglądam kamień-Może to się na coś przyda? - Podchodzę z kamieniem do jaskini.

Alaron aep Anguamen

Czujesz jak wokół ciebie pole się rozprasza gdy wchodzisz do środka znów pojawia się za tobą.
[Wiedza]To pewnie jeden z wielu kamieni strażniczych umożliwiających przechodzenie przez takie pola energii.

Shani dea Deltus

Wracam do towarzyszy. - No to działa, myślicie że jak się złapiemy za ręce to uda nam się razem przejść?

Tard

- Eł... Można spróbować, sprawdźmy to najpierw na mnie. Bo nie wiem jak reszcie ale mi wisi to czy przeżyję. - Podaję Shani ręke

Shani dea Deltus

- W sumie to umrzemy oboje jakby co- Uśmiecham się -Idziemy -ruszam na przód w jednej ręce trzymając kamień w drugiej dłoń Tarda.

Alaron aep Anguamen

Udało wam się przejść. Lecz przed wami znajdują się kamienne drzwi. Obok na ścianie jest pewne wgłębienie.

Shani bez namysłu wkładasz tam kamień. Następuje krótka eksplozja światła. Przez parę sekund nic nie widzicie. Kamień spada na podłogę.
Po czym na ścianie pojawia się napis.

Te odrzwia otwiera antagonizm światła i życia.
Jutrzenka nada ci śmierć

Pod spodem były 4 przyciski przedstawiające kolejno od lewej:

- Złote koło
- Srebrne koło
- Srebrna tarcza
- Czerwona kropla

Obok pola energii widzicie dziury na magiczne drzwi takie same jak te zamknięte Prawdopodobnie zamkną się gdy źle wybierzecie, jak również widzicie w stropie otwory sporej średnicy z których spływają drobniutkie kropelki wody.

Shani dea Deltus

|Tak, Alaron ale jakby co to tamci przeszli z nami|

Tard

- Dobra, ja myślę że chodzi o to srebrne koło...A ty?

Shani dea Deltus

-Też tak uważam... w sumie do stracenia mamy tylko nasze marne życia- Uśmiecham się

Tard

- Heh...A co tam nie? Łuuuwaga, wciskam! - Wciskam przycisk przedstawiający srebrne koło.

Alaron aep Anguamen

|din din din corect you won 1000$ [joke]|

Przejście otworzyło się... Można było iść dalej

Tard

- No to co? Jadymy do przodu - śmieje się

Shani dea Deltus

-Chodź ta- Śmieję się, powoli ruszam na przód szukając jakichś śladów, tropów, czegoś co może nam się przydać.

Alaron aep Anguamen

Szliście dalej... Po 20 minutach z korytarza zrobiła się wielka sala... Po środku było ognisko a koło niego zielona ładna suknia... leżała rozdarta na podłodze... Były też ślady krwi.